Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Pomidory – próba podsumowania

2013-09-30 08:00

Jakkolwiek podsumowywanie trwającego wszak jeszcze sezonu pomidorów szklarniowych z konieczności musi mieć charakter opisu wstępnego i „prowizorycznego”, to pewne ogólne wnioski można już wyciągać i będą one jak najbardziej uprawnione. Za nami wszak już dwie trzecie sezonu. Jak więc wyglądał ten sezon?

Dobry początek

Początek tegorocznego sezonu był dla producentów pomidora szklarniowego nienajgorszy. Przynajmniej jeśli chodzi o pierwsze tygodnie w dużym hurcie i o ocenę tego sezonu przez pryzmat dwóch poprzednich lat.

W dużym hurcie pomidory szklarniowe były przedmiotem obrotu od kwietnia. I do połowy maja sytuacja rozwijała się przewidywalnie. Ceny po długim weekendzie spadły, ale utrzymywały się generalnie powyżej poziomu z lat 2012 i 2011. Widać to dobrze na wykresie poniżej.

Ceny w roku 2013, w dużym hurcie startowały z poziomu 9,59 (średnia cena w dużym hurcie pomidorów wielkości B – dla celów analizy będą wykorzystywane właśnie te ceny, jako reprezentatywne dla całego segmentu). Rok wcześniej, w tym samym okresie cena średnia wynosiła 8,75 zł/kg, a w roku 2011 tylko 5,33 zł/kg.

Im dalej tym gorzej

Sytuacja zaczęła się zmieniać od połowy maja. Wykształcił się wtedy dość dynamiczny trend spadkowy, który trwał praktycznie do początku lipca. Ceny w tym okresie szybko spadały, a odbicia w górę były rzadkie i krótkotrwałe. Minimum ceny średniej dla pomidorów wielkości B przypadło na pierwszy tydzień lipca i wynosiło 1,83 zł/kg.

W okresie tym ujawnił się potężny czynnik destrukcyjny, który niemal nieustannie zbijał ceny polskich pomidorów. Chodzi tu o napór na europejskie rynki tanich pomidorów holenderskich. Jak widać na wykresie powyżej, w okresie tym ceny znalazły się poniżej poziomu z analogicznego okresu roku 2012. W końcówce czerwca i na początku lipca było już tak źle, że ceny zeszły poniżej poziomu z roku 2011, który był wszak rokiem kryzysowym dla rynku pomidorów.

W dalszej części sezonu nie było wiele lepiej. Co prawda w kolejnych tygodniach lipca ceny się umocniły. Ale w sierpniu przyszła kolejna fala zniżkowa i zrobiło się wręcz fatalnie. Na rynku nałożyły się na siebie: wysyp pomidora krajowego spowodowany słoneczną i ciepłą pogodą oraz dalszy napór pomidorów holenderskich. Holendrzy borykając się z nadpodażą wciskali swoje pomidory gdzie się dało, schodząc przy tym mocno z cen. W pewnym momencie, na początku sierpnia średnia cena znalazła się na poziomie 0,67 zł/kg. Nie oddaje to prawdziwej skali załamania. Dnia 7 sierpnia, który śmiało można nazwać „czarną środą” można było kupować pomidory nawet po 2,00 – 3,00 zł za karton 6 kg, czyli po 0,33 – 0,50 zł/kg. Wyższe ceny (do 5,00 – 6,00 zł za karton) utrzymał tylko towar ekstra jakości.

Tak fatalna sytuacja trwała do połowy sierpnia, ale i potem nie było wiele lepiej. Na koniec sierpnia średnia cena pomidorów B wynosiła 1,25 zł/kg i wciąż była niższa niż rok i dwa lata wcześniej. Już wtedy można było śmiało mówić, że ten sezon będzie bardzo zły dla polskich producentów pomidorów szklarniowych. I takie opinie formułowane były na łamach portalu fresh-market.pl.

Prognozy

Pisząc, w końcówce sierpnia, o rynku pomidorów zbudowaliśmy prognozę, której zadaniem było oszacowanie poziomu cen pomidorów w kolejnych dwóch miesiącach – we wrześniu i październiku. Ponieważ mamy już niemal koniec września możemy spojrzeć na ile prognoza ta okazała się przydatna. Wykres tejże prognozy wraz z rzeczywistymi notowaniami wrześniowymi prezentujemy poniżej.

Jak widać generalnie ceny rzeczywiste utrzymały się w przedziale cen wyznaczonym przez warianty: „pesymistyczny” i „optymistyczny” prognozy. Co prawda przez chwilę cena „wyskoczyła” ponad górną prostą. Ale okazało się to chwilowym zakłóceniem. Warto za to zauważyć, że rzeczywiste ceny kształtują się w ten sposób, że bliżej im do wartości prognozy „optymistycznej” niż „pesymistycznej”. Przy analizie warunków wstępnych naszej predykcji nie powinno to być zaskoczeniem.

Wydaje się, że póki co sformułowana prognoza dość dobrze się sprawdzała. Można więc zaufać jej też w kolejnych tygodniach. Oczywiście zdając sobie sprawę z tego, że z powody coraz większej różnicy między wartościami na obu prostych, z upływem czasu prognoza ta jest coraz mniej precyzyjna.

Podsumowanie

Choć zatem do końca sezonu zostały jeszcze (o ile chodzi o duży hurt) ponad dwa miesiące, śmiało można formułować już pierwsze uogólniające wnioski. Potwierdza się więc opinia zarysowana już w sierpniu. Bieżący sezon wypada bardzo źle dla krajowego rynku pomidorów szklarniowych i dla polskich producentów tych warzyw. Przy wcale nie rekordowych plonach ceny przez większość czasu były niskie lub bardzo niskie. Wynikało to zarówno z sytuacji po stronie podażowej – napór taniego pomidora z Holandii, jak i po stronie popytowej – brak dużego i stabilnego popytu zarówno na rynku krajowym, jak i w eksporcie.

I nie ma już mowy o zmianie tego negatywnego obrazu. Nawet pamiętając o tym, że sytuacja w drugiej połowie września zaczęła się trochę poprawiać i zakładając (choć nie ma ku temu szczególnie ważkich przesłanek), że końcowe dwa miesiące będą bardzo udane cenowo.

Zobacz więcej: Pomidory

Słowa kluczowe: pomidory, ceny pomidorów, warzywa
Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE