Rosja – problemy z importem pomidorów
Import pomidorów to poważny problem dla Rosji. Po wprowadzeniu w 2014 roku przez władze rosyjskie embarga na warzywa i owoce z UE, USA i Kanady, ceny importowanych pomidorów na tamtejszym rynku skoczyły na rekordowe poziomy. Od tamtego czasu władze rosyjskie robią wiele, aby tę lukę zminimalizować.
I faktycznie, Rosjanie aktywnie rozwijają własny sektor szklarniowy, inwestując weń mnóstwo pieniędzy. Produkcja rośnie, ale sami Rosjanie przyznają, że w tej sferze daleko im do samowystarczalności. Zwłaszcza w okresie zimowym.
Dlatego też równolegle budowane były alternatywne źródła dostaw. Jednak w tej dziedzinie Rosja ma Massę problemów, bo do handlu wciąż wtrąca się polityka. Padł jej ofiarą import z Turcji, a wcześniej z Ukrainy.
Do tej pory jednak Rosjanie mieli jeszcze jedno źródło, dzięki któremu mogli kompensować wprowadzone zakazy. Chodzi o import z Maroka, potężnego producenta pomidorów, który od kilku lat był jednym z wiodących dostawców dla Rosji.
Teraz jednak może się okazać, że i pomidory marokańskie dostaną zakaz wejścia na rosyjski rynek. Tym razem z przyczyn fitosanitarnych. Chociaż na razie nie ma jeszcze oficjalnych decyzji ze strony Rossielchoznadzoru, to już kolejna partia pomidorów z Maroka została zatrzymana w petersburskim porcie. Powodem jest wykrycie organizmów kwarantannowych. Chodzi o szkodnika skośnika pomidorowego (tuta absoluta).
Może zatrzymanie partii 100 ton pomidorów w skali marokańskiego eksportu do Rosji sięgającego 100 tys. ton to niewiele. Ale to już kolejny przypadek i Rosjanie mogą zdecydować się na urzędowy zakaz. Tym bardziej, że przecież niedawno wznowili import z Turcji.
Zobacz więcej: Pomidory?preview=1