Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Podwyżka uderzy w najbiedniejszych

2010-08-06 00:00
Według ekonomistów przeciętna polska rodzina straci na podwyżce stawek podatkowych około 20 zł miesięcznie, pisze Polska. Dziennik Bałtycki.
20 zł miesięcznie, czyli 240 zł rocznie będzie kosztować rodzinę wydającą około 2 tys. na miesiąc podwyżka VAT- szacują analitycy. Politycy PiS, którzy potrzeby polskich rodzin wyceniają inaczej, prognozują wydatek ponad dwa razy większy, od 500 do 600 zł rocznie. Przewidziana w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa podwyżka ogólnej stawki VAT będzie na poziomie: 5,8 i 23 proc. Stawka podstawowa wzrośnie o jeden punkt procentowy do 23 proc, stawka na żywność nieprzetworzoną o dwa punkty procentowe z 3 do 5 proc, a ta na budownictwo, leki i niektóre media z 7 do 8 proc Obniżono tylko stawkę na żywność przetworzoną z 7 do 5 proc Podwyżka pozornie groszowa Ta decyzja kosztować będzie nas wszystkich, ale najbardziej odbije się na najuboższych-mówi Marek Zuber, szef doradców ekonomicznych byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza. - Zakładając, że przeciętna rodzina wydaje miesięcznie 2 tys. zł, jej wydatki wzrosną o 20 zł. Kwota wydaje się niewielka, ale dla rodzin wielodzietnych, bezrobotnych czy emerytów, którzy będą teraz płacić więcej za leki, to duże obciążenie- dodaje Marek Zuber. Również Paweł Majtkowski, główny analityk Expandera, podkreśla, że choć podwyżka ogólnej stawki VAT o jeden punkt procentowy wydaje się minimalna, w rzeczywistości sumuje się w poważne kwoty. - Owszem. Przeciętna rodzina, która na rachunku za prąd za dwa miesiące widziała do tej pory 170,55 zł, teraz zobaczy 171,95 zł, czyli zaledwie 1,45 zł więcej. To niewiele. Ale pamiętajmy, że takie groszowe podwyżki dotyczyć będą wszystkiego - również wody, wywozu śmieci, ceny za minutę połączenia w sieci komórkowej. Razem wychodzi dość spora suma, szczególnie dla osób o bardzo małych dochodach- mówi Paweł Majtkowski. I podaje przykład osoby utrzymującej się za 500 zł miesięcznie, która na podwyżce straci 5 zł stanowiące dla niej całodzienny budżet na jedzenie. PiS argumentuje Podobnie argumentowali politycy PiS. Beata Szydło podkreślała wczoraj w Sejmie, że nawet kilkanaście groszy dziennie to dla pięcioosobowej rodziny w skali miesiąca około 50 zł, a w skali roku to 600 zł. - To są trzy komplety podręczników do szkoły podstawowej - powiedziała wczoraj w Sejmie Szydło i dodała, że podwyżka VAT ma na celu finansowanie kosztu wzrostu zatrudnienia w administracji publicznej. A jeden z analityków, wolący zachować anonimowość, oburza się, że polski rząd decyduje się uderzyć w najbiedniejszych w Europejskim Roku Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym. - W Hiszpanii na głównych ulicach miast widać plakaty zwracające uwagę, że są ludzie, których nie stać na obiad. Tymczasem w Polsce, gdzie ludzi żyjących na granicy ubóstwa jest nieporównywalnie więcej, w ogóle się tego problemu nie dostrzega. Czyżby z plakatami czekano do podwyżki podatków? Bo gwarantuję, że po niej ubogich jeszcze przybędzie - denerwuje się analityk. Żywność przetworzona jednak tańsza I choć podwyżka VAT wpłynie na uszczuplenie naszych portfeli, rządowi w części udało się zrealizować obietnicę o niepodwyższaniu cen żywności. Bo choć stawka na żywność nieprzetworzoną wzrośnie i za mleko, owoce, warzywa oraz mięso zapłacimy o 2 proc więcej, to spadną ceny tej przetworzonej. -Wystarczy przeanalizować rachunek z supersamu. Gros wydatków stanowią produkty przetworzone, takie jak chleb, dżem, nabiał, masło. Może się też okazać, że sklepy zdecydują się stracić na marży, żeby nie zniechęcać klientów wyższymi cenami mleka czy ziemniaków - zauważa Paweł Majtkowski. Bardziej niż sytuacji po obecnej podwyżce obawia się kolejnego wzrostu VAT- Rząd założył, że jeśli próg zadłużenia przekroczy 55 proc PKB, zmuszony będzie do kolejnych podwyżek. Obawiam się, że jeśli politycy nie zaczną działać, tylko przyjmą postawę oczekiwania, licząc na dobrą koniunkturę i cudowny wzrost gospodarczy, wkrótce stawka VAT dojdzie u nas do 25 proc Oczekiwałbym od rządu podjęcia zdecydowanych działań. I to od zaraz - zaznacza analityk Expandera. Również Marek Zuber uważa, że po podwyżce VAT kolej na cięcie wydatków. - Czekamy na ruch z drugiej strony. My już zapłaciliśmy za naprawę budżetu. Teraz oczekujemy tego samego od rządu, np. w postaci zmniejszenia wydatków na administrację i zmniejszenia przywilejów socjalnych-mówi Zuber.

Źródło: za Polska Dziennik Bałtycki
Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem