Wieści z Rosji
Problemem jest wciąż to, że Rosja chciałaby się godzić, ale na swoich warunkach. Tak na przykład wynika z oświadczenia wiceszefa rosyjskiego MSZ: „Niczego nie chcemy od naszych europejskich partnerów. Jedyne, na co liczymy, to by wyszli z bezsensownej spirali sankcji i wkroczyli na drogę znoszenia restrykcji i czarnych list, co z kolei pozwoliłoby nam odstąpić od naszych list.” (źródło gazeta.pl)
Dla Unii taka oferta jest nie do przyjęcia, dlatego wojna handlowa trwa. Rosyjskie służby fitosanitarne i celne nie ustają w swoich wysiłkach całkowitego uszczelnienia granicy. Już to wyłapując transporty owoców i warzyw, które w drodze z Białorusi do Kazachstanu próbują „znikać” na terytorium Rosji. Ale sami Rosjanie oceniają, że wysiłki te mają bardzo ograniczoną skuteczność. Oficjalnie szacują oni, że około 10 procent eksportu owoców i warzyw z Białorusi to tak naprawdę przemyt do Rosji. Daje to sporo ponad 10 tys. ton tych produktów.
Kolejną akcją kontynuowaną przez Rosję jest wywieranie nacisku na te kraje europejskie, z którymi Rosja jeszcze handluje, a z których eksport po sierpniu bieżącego roku wzrósł podejrzanie wysoko. Ostatnio skupiło się na Bośni i Hercegowinie, kolejnym państwie, któremu Rosja zagroziła zamknięciem swojego rynku jeśli nie zostanie ograniczony re-eksport z UE. Zarówno Bośnia, jak i wcześniej Macedonia szybko ogłosiły, że rozpoczną dochodzenie w tej sprawie.
A tymczasem ceny owoców i warzyw w Rosji idą w górę. Takie warzywa, jak ziemniaki, cebula czy kapusta biała kosztują na rosyjskim rynku hurtowym już nawet ponad 15 rubli za kilogram i trend wzrostowy trwa. Rosyjskie gospodarstwa domowe wydają obecnie 36 procent swojego budżetu na jedzenie, a wkrótce wydawać będą 40 procent. Dla porównania w krajach takich, jak Niemcy, Włochy czy Wielka Brytania udział wydatków na żywność w budżecie gospodarstw domowych to 12 – 13 procent, a w Polsce i Turcji 23 procent. Te same badania mówią, że 20 procent budżetu w rosyjskich gospodarstwach domowych wydawane jest na żywność importowaną, 40 procent na owoce, a 25 procent na warzywa. Rosjanie, aby ograniczyć choć trochę koszty zakupu żywności coraz częściej kupuje ją w dyskontach.
Świat zarabia na rosyjskim embargu, a my?
Rosja: Rosselchoznadzor zaostrza kontrolę nad tranzytem z Białorusi
czytaj dalej
Turcja: wrześniowy eksport do Rosji
czytaj dalej