Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Kto zawinił, że cebula nie zdrożała?

2016-06-10 10:00

Cebula miała drożeć. Nie tylko na polskim rynku, ale w całej Europie. Zbiory w 2015 były gorsze niż rok wcześniej. W Polsce nawet znacznie gorsze. przypomnijmy – pomimo wzrostu areału upraw cebuli (o 1,2 procent w stosunku do roku 2014) zbiory tego warzywa w 2015 roku spadły, w stosunku do roku 2014, aż o 15,8 procent i wyniosły 548,4 tys. ton (dane GUS). Z danych tych wynika, że na rynek w sezonie 2015/2016 trafiło o ponad 102 tys. ton cebuli mniej niż w sezonie poprzednim.

Po prostu musiało być drogo, zwłaszcza w końcówce sezonu, bo jakżeby inaczej, skoro towaru miało być o tyle mniej? Pierwsza część sezonu zdawał się potwierdzać te prognozy. Choć nie było rekordowo drogo (jak w przypadku wielu innych warzyw), to jesienią ceny wzrosły, co widać  na naszym wykresie poniżej.

Potem mieliśmy jeszcze podciągnięcie cen cebuli w górę na przełomie stycznia i lutego. Ale tylko do poziomu minimalnie powyżej złotówki za kilogram dla średniej ceny sprzedażowej. I dalej już nic, aż do końcówki maja.

Jednym słowem stagnacja zamiast wyraźnego wzrostu, którego powszechnie oczekiwano na początku sezonu. Takie prognozy zresztą formułowaliśmy również na łamach portalu fresh-market.pl. Dlaczego więc rynek cebuli nie poszedł ścieżką wzrostu? Kto zawinił?

Brazylia! To ten kraj jest winien temu, że w Europie ceny cebuli w końcowej fazie sezonu przysiadły i nawet wykazywały tendencje spadkowe zamiast wzrostowych (vide Holandia). Dlaczego Brazylia? Bo tam powinny w drugiej części sezonu (w roku 2016) trafiać duże wolumeny cebuli z Holandii, czyszcząc tym samym rynek europejski z nadmiaru towaru.

Tak było w sezonie 2014/2015, gdy Brazylia kupowała ogromne ilości cebuli. Zastąpiła tym samym z naddatkiem nieobecnego dużego kupca, jakim wcześniej była Rosja. Niestety w 2016 roku eksport z Holandii do Brazylii zdechł i Holendrzy musieli upychać swoją taniejącą cebulę gdzie indziej – między innymi na Bałkanach i w Polsce.

I to w ogromnej mierze „ustawiło” rynek cebuli i sytuacje cenową na nim. Rosja nie kupowała (nawet przez Białoruś), nie kupowała Ukraina (która rok wcześniej potrzebowała sporo cebuli) i mieliśmy do tego napływ importu. Konsekwencje – wszystkie zwyżkowe prognozy zdały się psu na budę.

Oczywiście nie można powiedzieć, że sezon 2015/2016 był zły i że ceny w nim były kiepskie. Ale oczekiwania były duże i stąd dość powszechne rozczarowanie, zwłaszcza tych, którzy długo trzymali ładny towar.

Bieżąca sytuacja na rynku europejskim pozostaje dość stabilna. Wciąż jest cicho i spokojnie. Nie ma dużego popytu ani z zewnątrz, ani z krajów unijnych. Ceny w Holandii oscylują na poziomie 0,18 – 0,23 euro/kg zależnie od jakości. Na sytuacje narzekają Hiszpanie, którzy zaczęli już nowy sezon, a ze słabym popytem w eksporcie, nie mają dobrych cen. Tam cebula w hurcie oferowana jest po 0,22 – 0,25 euro/kg. Warto jednak zaznaczyć, że hiszpański sektor cebulowy wciąż z nadzieją zerka za Atlantyk. Wiadomo już, że Argentyna zanotuje Duzy spadek zbiorów, a to oznacza, iż Brazylia znów może zacząć szukać cebuli w Europie.

Na rynku polskim mamy okres przejściowy. „Stara” cebula się kończy. jej ceny minimalnie się umacniały i teraz sprzedażowo jest to poziom 0,90 – 1,30 zł/kg za towar kalibrowany, pakowany w worki i jakościowo przyzwoity. Na rynek, na razie w małym hurcie, trafia już krajowa cebula „zimowka”. Obierana oferowana jest w cenach między 2,50 a nawet 5,00 zł/kg zależnie od regionu kraju.

Zobacz więcej: Cebula

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE