Ziemniaki po złotówce?
Jest już więcej niż pewne, że zbiory ziemniaków w tym roku będą znacznie niższe niż te z roku ubiegłego. Skutków suszy, która w niektórych rejonach kraju trwa od wielu miesięcy, nic już nie odwróci. W centrum Polski są takie uprawy, z których nie zbierze się ani kilograma, bo wszystko wyschło.
Nie dziwi więc, że w takiej sytuacji rolnicy zastanawiają się co przyniesie przyszłość i jakie będą ceny ziemniaków w kolejnych miesiącach. Pojawiło się sporo opinii wśród uczestników rynku, że straty wyrządzone suszą są na tyle duże, że ceny ziemniaków mogą wrócić na rekordowe poziomy sezonu 2010/20111, kiedy to na koniec stycznia 2011 roku średnia cena w dużym hurcie sięgnęła pułapu 1,00 zł/kg. Czy to realne oceny>
Że będzie drożej niż w przeciętnym sezonie, to raczej pewne przy tak słabych zbiorach. Gdyby jeszcze inna sytuacja była w Europie i można by oczekiwać dużego, taniego importu... Ale to raczej niemożliwe, bo zbiory będą niższe nie tylko u nas.
Jednak z dzisiejszej perspektywy złotówka za kilogram to bardzo dużo i wydaje się mało realna. Zauważmy, że w sezonie 2010/2011 ziemniaki były drogie już w lipcu i sierpniu. A teraz ceny są na poziomie 0,43 - 0,58 zł/kg. I choć już widać presję na ich zwyżkę w kolejnych miesiącach, to trzeba pamiętać, iż wciąż jesteśmy przed głównym zbiorem i sezonowym wzrostem podaży z tym związanym.
Póki co, wydaje się, że bardziej realny jest scenariusz z cenami w zimę na poziomie 0,70 - 0,80 zł/kg. Nawet jeśli potwierdzą się informacje o zainteresowaniu Rumunów importem polskich ziemniaków oraz jeśli potwierdzą się przewidywania co do spadku zbiorów i słabszej jakości ziemniaka na Ukrainie, jak też znacząco niższych zbiorach (póki co prognozy mówią o spadku ponad dwunastoprocentowym) zbiorów w krajach NEPG (Niemcy, Francja, Belgia, Holandia, Wielka Brytania).
Zobacz więcej: Ziemniaki?preview=1