Kiedy „pekinka” potanieje?
W dużym hurcie kapusta pekińska to od dawna dobro rzadkie. Zresztą trudno mówić o naprawdę dużym hurcie. To handel ilościami paletowymi i to zbieranymi od wielu producentów.
Konsekwencją takiej podażowej katastrofy jest obecny poziom cen polskiej „pekinki” W sprzedaży, „na gotowo” utrzymują się te ceny w przedziale 2,40 – 2,80 zł/kg. Tak drogo chyba jeszcze nie było o tej porze roku. W każdym razie nie było od siedmiu lat, co widać na wykresie poniżej.
Cena średnia jest teraz powyżej poziomu z roku 2013 i wygląda na to, że tak może pozostać. Jednak zbliża się główny zbiór kapusty pekińskiej i jak marny by on nie był, to jej podaż będzie choć przez jakiś czas wyższa. A zatem należałoby się spodziewać niższych cen.
Pytanie tylko, kiedy mogą one zacząć spadać. Raczej nie dziś i nie jutro. Podaż wciąż jest gorzej niż niska. Ale w drugiej połowie września, na początku października ceny powinny być choć trochę niższe.
Co prawda nie grozi nam zalew importu. Na zachodzie „pekinki” też brakuje. A na wschodzie nie mają jej tyle, żeby eksportować. Choć skoro Białorusini sprzedają ją do Rosji (po 40,00 – 44,00 ruble rosyjskie/kg, czyli 2,22 – 2,44 zł/kg i to z dostawą), to i do Polski by mogli.
Zobacz więcej: Kapusta pekińska