Pekinka pójdzie do rowu?
Nastroje wśród producentów kapusty pekińskiej są fatalne. Rynek pozostaje w zastoju, a ceny „pekinki” są generalnie niższe niż czasem bywają ceny kapusty białej. Pisaliśmy na portalu fresh-market,pl, że aktualna średnia cena kapusty pekińskiej pochodzącej z chłodni jest niższa od tej, jaką osiągała wcześniej kapusta z przechowalni.
Są oczywiście kupcy, którzy płaca 0,60 – 0,70 zł/kg kapusty pekińskiej (bez opakowania), ale to wyjątki, a kapusta musi być ekstra jakości, przebrana i wykalibrowana. Najczęściej skupy, o ile chcą kupować „pekinkę” płacą 0,40 zł/kg, a są i takie, co dają 0,35 zł/kg. A i tak popyt, nawet przy tak niskich cenach, jest marny.
Co zatem stanie się z zapasami kapusty pekińskiej? Wygląda na to, że spora ich część nie znajdzie kupca. Mamy wszak początek marca. W drugiej połowie kwietnia będzie już młoda „pekinka” z krajowych upraw, a wcześniej ta z importu. Rynek dla „starej” kapusty zacznie się kurczyć. Może się okazać, że trzeba zutylizować duże ilości niesprzedanej kapusty.
Zresztą już słychać o tym, że niektórzy wyłączają agregaty w chłodniach z „pekinką” żeby ograniczyć koszty. Ta kapusta, o ile się jej szybko nie sprzeda, też będzie użyźniać pola. Może się okazać, że mijający sezon naprawdę jest jednym z najgorszych w ciągu ostatnich lat. Nawet jeśli w marcu nastąpi ożywienie eksportu do Rosji, może okazać się że przyszło ono za późno.
Zobacz więcej: Kapusta pekińska ?preview=1