Małopolska – żywioł zniszczył uprawy
Takie zjawiska pogodowe, jak to, które dotknęło wczoraj tereny w województwie małopolskim zasługują w pełni na miano ekstremalnych. Żywioł przetoczył się około dziesięciokilometrowym pasem wyładowując swoją furię w postaci gradu wielkości piłeczek do ping-ponga. I trafił na tereny znane ze swych upraw ogrodniczych.
Kilkanaście minut masywnego opadu wystarczyło do całkowitego zniszczenia wielu hektarów upraw warzywnych w okolicach Proszowic i Wawrzeńczyc. Wielu rolników zostało dosłownie bez niczego. Uprawy kapusty młodej, włoskiej, kalafiorów i inne zostały dosłownie zszatkowane na miazgę. Nawet drzewa zostały bez liści.
Tam, gdzie nie dotarł grad, w dalszej odległości od centrum kataklizmu szkody poczynił ulewny deszcz, niszcząc wschodzące młode rośliny, takie jak choćby marchew, buraki czy pietruszka. Choć w tych dalszych rejonach woj. małopolskiego zniszczenia nie są stuprocentowe, ale też są rozległe i dotkliwe.
Ludzie są zdruzgotani. W głównym pasie działania żywiołu potracili wszystkie uprawy. Trudno znaleźć słowa pocieszenia w rozmowie z nimi. Miejmy nadzieję, że władze samorządowe oraz władze państwa nie zostawią ich sam na sam z tą katastrofą. Że uruchomią dla poszkodowanych pomoc materialną, i że uzyskanie tej pomocy będzie możliwe szybko i bez zbędnych procedur biurokratycznych.
Zobacz więcej: Ceny warzyw?preview=1
Straty przez gradobicie
Pierwsze gradobicia nad Mazowszem
czytaj dalej