Kontrola po trzech dniach...
- Chciałem kupić w piątek pomidory koktajlowe pakowane w pudełka w cenie 4,99 zł. Okazało się, że każde opakowanie zawiera zepsute i rozkładające się warzywa, otoczone kokonami pleśni - mówi czytelnik, który starał się zrobić zakupy w E. Leclerc na gdańskim Przymorzu.
W dziale obsługi klienta uzyskał informację że to może się zdarzyć i jak klient widzi coś takiego, to nie powinien kupować. Odpowiedz, ta niesatysfakcjonowała bohatera opowieści, sprawę zgłosił Wojewódzkiemu Inspektoratowi Inspekcji Handlowej w Gdańsku i Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
Kontrole przeprowadzono w najbliższym możliwym terminie, czyli za trzy dni w poniedziałek 8 kwietnia.
Dlaczego w siedzibie Inspektoratu nie było np. dyżurnego inspektora, który w nagłych przypadkach mógłby udać się na miejsce zgłoszenia?- pyta się wyborcza.pl.
- Nie działamy jak straż pożarna, choć oczywiście staramy się reagować tak szybko, jak to tylko możliwe. Obecnie sporo osób przebywa na zwolnieniach lekarskich i urlopach. To są okoliczności obiektywne, nie wynikają ze złej woli - tłumaczy rzecznik prasowy WIIH Dariusz Klugmann.
Podczas poniedziałkowej kontroli nie stwierdzono nieprawidłowości - podaje wyborcza.pl.
Zobacz więcej: Pomidory?preview=1