Pomidory – początek finiszu sezonu
Za nami już połowa października. Oznacza to, że co prawda do końca sezonu krajowych pomidorów szklarniowych jeszcze trochę zostało, ale aż tak dużo czasu to znowu nie jest. Zwłaszcza, że w bieżącym roku nie będzie raczej powtórki z 2012 roku, gdy sezon był dłuższy niż zazwyczaj.
W zeszłym roku ciepły październik i nadspodziewanie pogodny listopad sprawiły, że krajowe pomidory były dostępne aż do początku drugiego tygodnia grudnia, skutecznie opóźniając start sezonu importowego.
W tym roku na rynku panuje przewaga opinii, że sezon potrwa jeszcze około trzech, do czterech tygodni. Na razie w szklarniach jest całkiem sporo pomidorów czekających na zerwanie. Oczywiście spora część z nich to towar „kolorowany”, słabszej jakości. Ale i taki znajduje kupca. Zwłaszcza od piątkowego ranka, gdy popyt na pomidory wyraźnie się ożywił.
Zmiana In plis w popycie była na tyle wyraźna, że niektórzy producenci sprzedawszy to, co sprzedać musieli wstrzymali się z dalszą sprzedażą. Wstrzymywanie sprzedaży pomidorów wynikało, jak można się domyśleć, z oczekiwania na wyższe ceny.
I jeśli faktycznie wyższy popyt się utrzyma, to ceny powinny iść w górę. Producenci uważają, że to najwyższy czas ku temu. Na razie duży hurt realizowany był po cenach na poziomie 13,00 – 15,00 zł/karton 6 kg za pomidory B i BB, zależnie od jakości. Duże kombinaty trzymał ceny na poziomie 15,00 – 16,00 zł za karton, za najładniejszy towar. Powszechny jest wśród producentów pogląd, iż takie ceny są zbyt niskie, jak na obecną datę w kalendarzu.
Opinię taką potwierdza rzut oka na wykres z cenami i prognozą portalu fresh-market.pl. Na wykresie widać, że choć cena bieżąca trzyma się wciąż w „korytarzu” między prognozą „optymistyczną” i prognozą „pesymistyczną”, to powinna się ona już zacząć przesuwać w kierunku poziomu co najmniej 2,50 zł/kg. Czy te oczekiwania się potwierdzą? Pokaże poniedziałek.
Zobacz więcej: Pomidory?preview=1