Polskie selery w trudnym położeniu
Polska to największy producent selerów na świecie, a więc to, co dzieje się na naszym rynku jest bardzo istotne dla innych liczących się graczy. W tym dla Holendrów oczywiście. Oni doskonale więc wiedzą o problemach jakościowych z jakimi polski sektor produkcji selerów boryka się w bieżącym sezonie.
Nadmiar wilgoci w glebie podczas wegetacji i zbiorów skutkuje tym, że polskie selery masowo gniją. Już teraz jest to poważny problem, a w kolejnych miesiącach będzie on narastał. Bije to w oczywisty sposób w popyt i ceny, bo klienci nie chcą kupować słabego towaru.
Chociaż przed Bożym Narodzeniem koniunktura na selery poprawiła się nieco, to raczej był to efekt sezonowy. Po Nowym Roku popyt znów siadł. A ceny? W dużym hurcie myte selery mają ceny w przedziale 1,10 – 1,40 zł/kg. To relatywnie niezła cena, choć daleko jej do poziomów z najlepszych lat, co widać na naszym wykresie.
Gdyby do Polski zawitała prawdziwa, mroźna zima, to zarówno popyt, jak też ceny selerów zaczęłyby rosnąc. Na co liczą wspomniani Holendrzy, którzy borykają się z niskimi cenami selerów na swoim rynku. Obecnie jest to 0,08 – 0,10 euro/kg dla tamtejszego producenta. Produkcja selerów w Holandii mocno rosła w ostatnich latach (wg portalu freshplaza.com areał upraw tych warzyw wzrósł z 1500 ha do 1700 ha w 2016 i do 1900 ha w 2017 roku). W wyniku tego mają obecnie nadpodaż, nawet mimo faktu, że selery mocno zyskują w ostatnich latach na popularności, promowane przez cele brytów i znanych szefów kuchni.
Jeśli w Polsce i innych krajach północnej, centralnej i wschodniej Europy pomrozi przez dłuższy czas, to po pierwsze wzrośnie popyt, a po drugie z rynku znikną selery gorszej jakości. Wytworzy się więc miejsce dla holenderskiego eksportu, na co tamtejsi handlowcy bardzo liczą.
Zobacz więcej: Seler korzeń
Ceny selerów pod presją
A ceny selerów?
Holandia – selerów dużo, ale
