Wzrośnie popyt na „pekinkę”?
Na razie rynek jest cichy i spokojny. Kapusty pekińskiej już generalnie nie brakuje, popyt jest słaby, a ceny dość niskie. Jednak na tym obrazie spokoju i pewnego marazmu widać już pewne rysy. Przede wszystkim, na południu polski znów zaczynają się kłopoty z podażą ładnej „pekinki”.
W Małopolsce skutki suszy są najbardziej widoczne. Dotyczą też upraw kapusty pekińskiej. Przy zbyt małej ilości wilgoci w glebie kapusta słabo rośnie i zaczyna chorować. To powoduje, że pojawiają się trudności z pozyskaniem odpowiednich ilości „pekinki” z miejscowych upraw” do dużego hurtu. Oczywiście „pekinki” o odpowiedniej jakości.
W innych częściach kraju, gdzie uprawia się kapustę pekińską – w Łódzkim, na Mazowszu, czy Lubelszczyźnie skutków suszy jeszcze nie widać w takim stopniu. Kapusty pekińskiej jest sporo, zwłaszcza przy słabym popycie.
Jeśli warunki pogodowe nie spowodują dalszych strat w uprawach i generalnie uwilgocenie gleby się poprawi, to podaż kapusty pekińskiej powinna być wysoka. W tym sezonie nasadzenia późnej „pekinki” są duże.
Drugim czynnikiem, który może zmienić sytuację na rynku jest fakt, że wydaje się rosnąć zainteresowanie kapustą pekińską. W ostatnich dniach znacznie wzrosła liczba zapytań o „pekinkę” nadchodzących z rosyjskich firm importowych. Jednak nie musi to oznaczać szybkiego wzrostu popytu, ale tylko wstępne rozeznanie rynku.
Póki co, ceny skupu kapusty pekińskiej są na poziomie 0,70 – 0,80 zł/kg. Ceny sprzedażowe (z opakowaniem kartonowym, na palecie, z wymaganymi dokumentami) to poziom 1,05 – 1,20 zł/kg.
Zobacz więcej: Kapusta pekińska