Kapusta biała – bez mrozu ani rusz

2014-01-09 08:00

Według naszych listopadowych prognoz w okolicach 10 stycznia ceny białej kapusty powinny być już na poziomie około 1,00 zł/kg. Wciąż jednak są bardzo dalekie od tej złotówki. Kapusta biała nie tylko zresztą nie drożeje, ale wręcz jej ceny mogą jeszcze spaść. Powtórki z sezonu 2010/2011 jednak nie będzie.

Co takiego stało się w ostatnich tygodniach na rynku kapusty co sprawiło, że takie prognozy, oględnie mówiąc, okazały się mocno przestrzelone? Dlaczego jest tak źle skoro miało być dobrze?

A że jest źle, producenci kapusty nie mają wątpliwości. Kończy się pierwszy tydzień stycznia, czas do finiszu sezonu kurczy się, a ceny białej kapusty są na poziomie 0,40 – 0,55 zł/kg w skupach (zależnie od rejonu kraju i jakości). Ceny eksportowe co prawda minimalnie drgnęły po Nowym Roku, ale nie przekraczają 0,88 zł/kg i zmiana ta wynika raczej z osłabienia złotego niż ze wzrostu ceny towaru.

Przyczyną fiaska wzrostowych prognoz są zupełnie inne od zakładanych warunki podażowo – popytowe na rynku białej kapusty. A to jest konsekwencją zupełnie innego obrazu fundamentalnego dla naszych prognoz czynnika – pogody.

Wczesne zapowiedzi synoptyków sugerowały nie tylko zimę śnieżną i mroźną, ale wręcz miała to być zima ostrzejsza od przeciętnych. Tym czasem mamy styczeń, a zimy jak nie było tak nie ma. Pogodę mamy wręcz wiosenną. I jest to cecha aury w całej Europie, również na jej wschodzie.

I to ta wiosenna pogoda kompletnie zrujnowała potencjalny wzrost cen kapusty. Po pierwsze mróz usunąłby dawno z rynku towar słabej jakości, który teraz zaniża ceny kapusty jakościowo dobrej i zniekształca podaż. Po drugie brak kapusty, która nie trafiła do magazynów w Rosji i na Ukrainie sprawiłby, że eksport naszej kapusty na wschód ciągnąłby jej ceny w górę. Nie ma jednak o tym mowy.

Na rynku panuje zastój. Wielu producentów zaś bojąc się, że takie warunki utrzymają się dłużej, zaczęło sprzedawać swoje zapasy kapusty. Przestali oni wierzyć, iż zdołają sprzedać wszystko po wyższych cenach. Marzec i kwiecień mogą się łatwo okazać na to okresem za krótkim, w którym na rynek może trafić nadwyżka zmagazynowanego towaru.

Jedyna szansa w tym, że wreszcie sprawdzą się zapowiedzi synoptyków i po 15 stycznia wreszcie zawita do nas zima i rynek zacznie dążyć w kierunku, w którym powinien podążać już przynajmniej od połowy grudnia. Bez mrozu ani rusz – tak na rynku krajowym, jak i zwłaszcza w eksporcie.

Zobacz więcej: Kapusta