Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Jabłka – import w sezonie nadprodukcji

Oczywiście importu nie da się uniknąć, nawet w kraju będącym takim potentatem jabłkowym jak Polska. Nie wszystkie poszukiwane przez konsumentów odmiany produkowane są na miejscu.

Ale w niniejszym tekście nie chodzi o Granny Smith’a i tym podobną ofertę. Chodzi o to, że do Polski trafiają również jabłka odmian dostępnych w naszych sadach. I trafiają one w sezonie gdy mamy nadprodukcję jabłka, a sadownicy zmagają się z ogromnymi problemami dotyczącymi popytu na ich towar i oferowanych za niego cen.

Niestety nie mamy najnowszych danych statystycznych. GUS dopiero co opublikował informacje o imporcie jabłek z października. Trafiło ich w tamtym miesiącu do Polski 566 ton (wobec 1602 ton we wrześniu). Ciekawą pozycją w październikowym zestawieniu jest import z Ukrainy 23 ton jabłek na sok oraz z Litwy 265 ton jabłek deserowych. Ilości może nieduże w skali rynku polskiego, ale znamienne.

A mamy jeszcze informacje z mediów branżowych zagranicznych. Portal ukraiński east-fruit.com pisze  o danych z listopada ubiegłego roku. Według nich Polska stała się trzecim największym unijnym importerem jabłek z Ukrainy po Bułgarii i Szwecji, sprowadzając w tym miesiącu około 80 ton tych owoców.

Nawet tak niewielka ilość importu od sąsiada (a więc odmian na pewno dostępnych i w Polsce) robi wrażenie. Zwłaszcza w sezonie z taką nadpodażą własną. W czym więc rzecz? Ze źródeł ukraińskich wynika, że było to deserowe jabłko jakości Premium i poszukiwanych odmian (Golden) i że było ono przeznaczone najprawdopodobniej do reeksportu. I tu jest najpewniej sedno – polskie firmy mogą poszukiwać za granicą głównie takiego właśnie towaru – bardzo dobrej jakości, wybranych odmian.

Zobacz więcej: Jabłka

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem
PODOBNE