Wzrost popytu na jabłka
Wczoraj przytaczaliśmy na łamach portalu fresh-market.pl (tutaj) opinię ekspertów projektu EastFruit, na temat wzrostu sprzedaży jabłek na rynkach krajów europejskich. Eksperci z Ukrainy wskazali na koronawirusa jako na przyczynę tej popytowej tendencji.
I coś jest na rzeczy, bo z naszych informacji wynika, że ostatnie dni przyniosły znaczący wzrost popytu na polskie jabłka do eksportu. Popyt wzrósł w tej kategorii na tyle, że zaczęło to być widoczne w cenach. Co ciekawe, wygląda na to, że najbardziej zyskał Idared – odmiana nie najpopularniejsza, ale mająca tę zaletę, że jest odporna na długie przechowywanie, które znosi w bardzo dobrej kondycji.
Wzrost eksportu cieszyłby jeszcze bardziej, gdyby polscy sadownicy i eksporterzy mieli czym pohandlować. Niestety kłopoty z jakością są ogromne. Duża część zapasów w komorach nie nadaje się jakościowo na eksport. Ba, spora część tych jabłek ledwo nadaje się na przemysł. A szkoda, bo przy obecnym poziomie cen – ich poziom można śledzić w naszych notowaniach
https://www.fresh-market.pl/ceny/ceny_owocow
polskie jabłka są bardzo konkurencyjne cenowo. Są tańsze od oferty ukraińskiej i mołdawskiej. Do tego nasz główny konkurent w Europie – Włochy, to kraj najmocniej dotknięty korona wirusem i europejscy kontrahenci odwracają się od dostawców włoskich, zwłaszcza z północy tego kraju, a tam skoncentrowana jest produkcja włoskich jabłek.
Zobacz więcej: Jabłka
Mołdawia – jabłka nadal drożeją
Większa sprzedaż jabłek w Europie z powodu koronawirusa
Jabłka – wciąż wiele do zrobienia
