Kiedy zdrożeje marchew?

2016-01-12 15:00

Również na rynku świeżej marchwi druga dekada stycznia przyniosła pewne ożywienie. Wydaje się, że to koniec stagnacji, jaka panowała na polskim rynku warzyw tradycyjnych co najmniej od listopada zeszłego roku.

Pytanie tylko czy ożywienie to zdoła uruchomić trend wzrostowy dla cen krajowej marchwi, czy na to jest jeszcze za wcześnie. Co prawda ostatnie dni przyniosły informacje o lokalnej zwyżce, o parę groszy zmieniła się też średnia cena sprzedażowa, ale czy to początek trendu?

Na naszym wykresie widać, że bieżąca cena średnia utrzymuje poziom, jaki miało ona przed pięciu laty. jednak wtedy wzrost dociągnął zaledwie do pułapu 1,20 zł/kg. W sezonie obecnym powszechne oczekiwania są większe. I wiele wskazuje na to, że ceny będą szły w górę powyżej tamtego poziomu, ale chyba jeszcze nie tak od razu.

Żeby bowiem krajowa marchew zaczęła na poważnie drożeć musi zostać spełnione kilka warunków. Przede wszystkim powinien skończyć się, trafiający obecnie na rynek, strumień marchwi słabej jakości. Tak krajowej, jak i tej zagranicznej. Podczas gdy marchew wysokiej jakości osiąga, w ofertach eksportowych Holendrów, ceny na poziomie 0,27 – 0,33 euro/kg (1,18 – 1,44 zł/kg) zależnie od kalibru, to wciąż można przywozić stamtąd towar jakościowo słaby, za to kupowany po 0,12 – 0,14 euro/kg (0,52 – 0,61 zł/kg).

Drugi czynnik, który mógłby pomóc wzrostowi cen marchwi w Polsce, to spadek podaży i wzrost cen za naszą wschodnią granicą. Na razie w Rosji marchwi jest sporo, choć duża część tego towaru ma jakość przeciętną lub wręcz słabą. Ale też i odpowiednie ceny. Poniżej dwie fotografie z rosyjskich ofert sprzedażowych – pierwsza to marchew po 11,00 rubli/kg (0,58 zł/kg), a druga po 5,00 rubli/kg (0,26 zł/kg).

Gorzej z podażą marchwi jest na Ukrainie. Tam, po prawosławnym Bożym Narodzeniu ceny już zaczęły rosnąć. I dziś marchew jest tam oferowana prze producentów po 7,00 -8,00 UAH/kg (1,20 – 1,37 zł/kg), o 11 procent drożej niż tydzień wcześniej.

Na pewno pomogłaby też mroźna pogoda. Jeśli zima będzie podobna do zeszłorocznej to trend wzrostowy na ceny marchwi pojawi się znacznie później niż w przypadku, gdybyśmy mieli zimę odpowiednio mroźną.

Reasumując, można zaryzykować stwierdzenie, że rynek jest u progu zmian w popycie i cenach, ale w przypadku marchwi te ostatnie nie muszą wcale pojawić się w najbliższym czasie. Ale pojawi się z pewnością.

Zobacz więcej: Marchew